Pielgrzymowanie ma raczej więcej wspólnego z doświadczaniem pewnych rzeczy niż z oglądaniem ich.
(za: Nicholas Sparks, pisarz)
Wielkimi krokami zmierzamy do zakończenia roku szkolnego 2012/2013. Ostatnie 10 miesięcy edukacji były obfite w różne wydarzenia,
niezwykle ważne dla poszczególnych uczniów, ich rodziców, jak i samych nauczycieli i pozostałych pracowników naszego Zespołu Szkół Katolickich.
Dlatego też w sobotę, 15 czerwca, nasza społeczność szkolna wyruszyła w pielgrzymkę dziękczynną do Stradunia. Zakończenie zajęć
dydaktyczno-wychowawczych sprzyja przeprowadzeniu bilansu. Warto zobaczyć z perspektywy czasu minione chwile, szkolne zmagania, trudności i pozytywy.
Dyrektor szkoły Bożena Wargin zaprosiła wszystkich chętnych do wzięcia udziału w pielgrzymce. Dobrze jest bowiem podziękować Bogu i Matce Bożej
za pomoc w realizacji zadań edukacyjnych zaplanowanych na początku we wrześniu.
Dar w postaci działania szkoły katolickiej na terenie Trzcianki i jej okolic jest istotnym dziełem sprzyjającym lokalnej społeczności.
Cały czas o tym pamiętamy i staramy się, aby to znaczące przedsięwzięcie trwało, wzrastało, przynosiło Boże korzyści. Wspólne pielgrzymowanie
było więc dobrą okazją do uczestniczenia w modlitwie i integrowaniu się aktywnych pielgrzymów. Pątniczy trud obejmował pokonanie 12 km,
biorąc pod uwagę trasę przebytą w stronę Stradunia i z powrotem.
Duchową opiekę nad małymi i większymi pielgrzymami sprawował prefekt szkoły ks. Piotr Stangricki MS. W czasie przemierzania szlaku
było słychać radosne dźwięki gitar, grzechotek, tamburyn i dodające otuchy pieśni religijne. W trakcie stawiania pielgrzymich kroków wybrzmiewały
też słowa modlitwy różańcowej, koronki do Miłosierdzia Bożego i konferencji skupiającej się na potężnym znaczeniu Dekalogu.
Kulminacyjnym punktem kroczenia w imię Jezusa Chrystusa było uczestniczenie w mszy świętej w kaplicy Matki Bożej Saletyńskiej w Straduniu.
Podczas Eucharystii szkolny kapłan akcentował przyjacielską moc Boga, który nieustannie pragnie towarzyszyć każdemu człowiekowi w jego
najprzeróżniejszych doświadczeniach. Zaufanie Bogu-Człowiekowi może przynieść jedynie zbawienie, ukojenie serca często naznaczonego smutkiem,
cierpieniem i wycieńczeniem.
Po uczcie duchowej przyszła pora na zasłużony odpoczynek. Obok straduńskiej kaplicy można było usiąść na trawie, porozmawiać i posilić się
przepysznymi zupą pomidorową i ciastem. Jednak prawdziwy pielgrzym nie może zbyt długo trwać w miejscu. Stąd też dzieci, młodzież i dorośli
uczestniczący w peregrynacji ponownie wyruszyli w dalszą drogę, tym razem powrotną. Zmęczenie okazało się być niezbyt dotkliwe,
ponieważ kroczenie w stronę Trzcianki podobnie jak do Stradunia przebiegło w radosnej atmosferze.
|