Nie ma jak u mamy ciepły piec, cichy kąt.
Nie ma jak u mamy kto nie wierzy, robi błąd.
(Wojciech Młynarski, poeta)
W życiu każdego z nas jest jedna bardzo ważna osoba. Myślimy tu o mamie. Gdyby nie ona, nie byłoby nas na tym świecie, nie moglibyśmy się rozwijać
z dnia na dzień. Mając to wszystko na uwadze, wychowawca klasy I Bartosz Śliwiński postanowił zebrać nas wszystkich w szkolnej auli. Właśnie
w środę, 29 maja, pierwszoklasiści ucieszyli swoim występem zebrane mamy.
Po dłuższym oczekiwaniu nastąpiło wielkie wejście małych artystów. Zanim przystąpili oni do okolicznościowych recytacji, tańca i śpiewów, złożyli
serdeczne życzenia przybyłym paniom. Własnoręcznie wykonane maki swą wyrazistą czerwienią przypominały o wartości miłości rodzicielskiej. Następnie
przyszła pora na wykonanie z wielkim pietyzmem poloneza. Przy dźwiękach muzyki klasycznej dzieci dostojnie sunęły po parkiecie, ukazując delikatność
ruchów i piękno układów tanecznych. Panie były pełne zdumienia. Potem wytrawni fleciści wyczarowali bukiet przepięknych nut. Pojawiły się słowa uznania
dla wszystkich mam. Część artystyczna zakończyła się modlitwą przywołującą tę największą Mamę Maryję, Orędowniczkę Kościoła katolickiego.
Następnie wszyscy zebrani udali się do sali należącej do klasy I. Tam można było swobodnie porozmawiać, pożartować, nasycić się słodkościami
uginającymi stoły. Dla podkreślenia obchodzonego święta każda z mam otrzymała swój portret. Dzieci, angażując swe zmysły plastyczne i przywołując wartość
miłości, przedstawiły sympatyczne wizerunki najważniejszych dla siebie osób.
Kiedy zakończyła się uroczystość, każdy z malców mógł wziąć mamę za rękę i wracając do domu, cieszyć się z jej obecności.
|