Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia.
(Seneka Młodszy)
Wielkie zamieszanie w auli szkolnej, oczekiwanie, cisza... wreszcie wchodzą. To oni uczniowie klasy pierwszej Zespołu Szkół Katolickich
w Trzciance, uczestniczyli w wielkiej uroczystości. We wtorek, 30 października, odbyło się pasowanie na ucznia. Jeszcze niedawno byli przedszkolakami,
dziś są już pełnoprawnymi uczniami, z dnia na dzień okazują coraz większą dojrzałość. Niektórzy rodzice nie dowierzają, jak czas szybko biegnie
i z tyłu zostawia zamazany obraz niemowląt czy małych dzieci, które w ich oczach zmieniają się nie do poznania, wzrastają.
Pierwszoklasiści pod kierunkiem wychowawcy edukacji wczesnoszkolnej Bartosza Śliwińskiego żywo śpiewali, recytowali i radośnie opowiadali o swojej
przyszłości uczniowskiej. Każdy dzień w szkole jest egzaminem z grzeczności, uśmiechu, dobrej rady, cierpliwości, wymiany pozytywnej myśli. Dobrze jest
chronić ojczyznę, przyrodę i z uwagą słuchać nauczyciela podczas lekcji wskazywały dzieci w trakcie uroczystości. Następnie nadszedł czas ślubowania.
Tę doniosłą chwilę dzieci przeżyły z należytym namaszczeniem. Nie mogło zabraknąć chwili najważniejszej pasowania na ucznia. Dyrektor szkoły
Bożena Wargin mianowała każdą osobę z klasy pierwszej uczniem szkoły katolickiej. Wypowiedzenie przyrzeczenia zapewniającego o byciu wzorowym
i fakt dotknięcia symbolicznym, potężnym piórem były nie lada przeżyciem.
Do dzieci dołączyli się rodzice. Ich przedstawiciele złożyli świadectwo wiary chrześcijańskiej. Opiekunowie w modlitwie zapewniali o trwaniu
w trosce o rozwój swoich pociech i wskazywali, że dzięki Miłosierdziu Bożemu będą w stanie w pełni wypełniać obowiązki rodzicielskie. W tym ważnym dniu
głos zabrała dyrektor szkoły Bożena Wargin. Życzyła najmłodszym oraz ich mamom i tatom potrzebnych sił do mądrego kierowania każdym dniem.
Do tych słów przyłączyli się ks. Kazimierz Przybycień MS, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela i jednocześnie przedstawiciel organu
prowadzącego szkołę, oraz ks. Piotr Stangricki MS, prefekt Zespołu Szkół Katolickich.
Po zakończeniu części oficjalnej uczniowie wraz z opiekunami przeszli do sali pierwszaków. Tam stoły uginały się od cukierków, ciast, owoców
i soków. Dzieci i dorośli, rozmawiając w miłej atmosferze, raczyli się rozmaitymi smakołykami. Pewnie niejeden rodzic w tym dniu spoglądał w przyszłość
i widział oczami wyobraźni, że jego syn czy córka bardzo dobrze radzi sobie w życiu, samodzielnie podejmując przemyślane decyzje.
|