|
|
Wielkanocne mazurki, wcale nie Szopena, czyli...
... nietuzinkowe doświadczenia kuchenne dla uczczenia Świąt Wielkanocnych, inspirowane lekturą Akademii pana Kleksa Jana Brzechwy.
12 kwietnia 2017 r.
fot. Archiwum Szkoły (fot. Marzena Felsmann)
tekst: Marzena Felsmann
|
|
|
|
|
Święta, święta, wielkanocne święta.
Już w wazonie stoją baziowe kocięta.
W koszyczku pisanki, baranek maślany,
na stole baba z mazurkiem przybranym.
(... z wiersza Agnieszki Galicy Wielkanocna piosenka)
Klasa IV dla uczczenia zbliżających się Świąt Wielkanocnych, zainspirowana omawianymi treściami lektury Akademia pana Kleksa Jana Brzechwy
dotyczącymi nietuzinkowych doświadczeń kuchennych, w środę, 12 kwietnia, wzięła udział w niecodziennej lekcji.
Najpierw wyszukaliśmy przepis na kruche ciasto na mazurki. Następnie dwie z uczennic Kinga i Oliwia wraz z wychowawczynią klasy przygotowały
podstawy do ozdabiania w czasie zajęć kulinarno-literackich. Mieliśmy możliwość pobawić się jak uczniowie pana Kleksa w tworzenie z farb. Andrzej
(tylko on mógłby sprostać wymaganiom założyciela książkowej akademii, do której uczęszczali jedynie chłopcy o imionach zaczynających się
na literę A), mieszając jadalne barwniki z cukrem, wyczarował kolorowe posypki. Posłużyły one łącznie z innymi ozdobami do udekorowania
naszych mazurków. Wszyscy chętnie się zgodzili, że szkoła, w której można uczyć się, bawiąc, odpowiadałaby im bardziej.
Porozmawialiśmy o lekturze, utrwaliliśmy formę przepisu kulinarnego, a na końcu naszych wyjątkowych zajęć mieliśmy słodką ucztę.
|
|
|